Drzewa otaczały mnie dookoła,sama nie wiedziałam kompletnie gdzie jestem. Gdy wybiegłam na polanę, wokół mnie były jakieś krzewy. Czułam jak świat wiruje, zmienia się. A ja jestem ciągle tą samą Sophią, która zgubiła się i nie wie co ma dalej zrobić... Krzaki zaczęły się ruszać. Wiedziałam, że ktoś musi tam być.
Nagle wyłoniła się zakapturzona postać. Był to raczej mężczyzna,gdy był dosyć blisko mnie coraz bardziej byłam przerażona. Po chwili wyłoniło się jeszcze kilka bardzo podobnych postaci.
Gdy stałam już twarzą w twarz z oprawcą, spojrzałam mu głęboko w oczy..... był to Harry. Wszędzie rozpoznałabym ten uśmieszek. Spojrzał się na mnie przenikliwym wzrokiem, a ja odtrąciłam go i zaczęłam uciekać.
Nagle wyłoniła się zakapturzona postać. Był to raczej mężczyzna,gdy był dosyć blisko mnie coraz bardziej byłam przerażona. Po chwili wyłoniło się jeszcze kilka bardzo podobnych postaci.
Gdy stałam już twarzą w twarz z oprawcą, spojrzałam mu głęboko w oczy..... był to Harry. Wszędzie rozpoznałabym ten uśmieszek. Spojrzał się na mnie przenikliwym wzrokiem, a ja odtrąciłam go i zaczęłam uciekać.
-Za nią! - usłyszałam rozkaz.
Cała gromada ludzi biegła za mną, czułam że mam coraz mniej sił w nogach, ale nie mogłam przestać biec. Byli coraz bliżej mnie. W końcu udało mi się znaleźć jakiś domek. Otworzyłam drzwi i bardzo szybko zamknęłam je na zamek.
Obudziłam się cała mokra i przerażona. Na szczęście obok mojego łózka na fotelu siedział Niall. Przytulił mnie bardzo mocno.
-Kochanie to tylko zły sen. Jestem przy tobie księżniczko. Połóż się spać musisz mieć siły na jutrzejszy dzień.
-Niall.
-Tak?
-Mógłbyś się położyć koło mnie. Będę się czuła jeszcze bezpieczniej.
-Oczywiście. Co tylko ze chcesz.
Wtuliłam się w ramiona Niall'a i nie wiem nawet kiedy usnęłam ponownie.
Następnego dnia obudził mnie zapach kawy. Udałam się w kierunku z którego się rozchodził. W kuchni zobaczyłam Niall'a.
-I jak się spało kochanie?
-Cudownie.
-Siadaj. Mam nadzieje, że lubisz naleśniki, oraz świeżo mieloną kawę.
-Tak.
*Po skończonym śniadaniu*.
-Kochanie jest weekend i chciałbym cię gdzieś zabrać.
-Gdzie?
-Niespodzianka. Jedno co mogę zdradzić to z dala od miasta. Całe dwa dni tylko ty i ja. Prawda, że brzmi cudownie.
-Chyba tak.
-Słońce tylko nie mów mi, że boisz się spędzić ze mną sama dwa dni.
-Jasne, że nie.
Zaprzeczałam sama sobie. Bałam się z nim wyjechać na dwa dnia sama i w dodatku z dala od miasta.
-Zabierz kilka najpotrzebniejszych rzeczy i będziemy jechać.
Poszłam na górę. Z szafy wyjęłam walizkę. Włożyłam do niej kilka ubrań i trochę kosmetyków. Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół z walizką.
-Gotowa?
-Chyba tak. Możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy?
-Zobaczysz jak dojedziemy.
Niall wziął walizkę ode mnie i włożył ją do bagażnika. Następnie otworzył mi drzwi od samochodu, wsiedliśmy i ruszyliśmy.
Podczas jazdy panowała cisza. Mi oczywiście to nie przeszkadzało nie należę do osób, które lubią dużo rozmawiać. Po kilku godzinach byliśmy już na miejscu, ponieważ Niall zatrzymał samochód.
-Jesteśmy już na miejscu piękna.
-Świetnie.
Wyszłam z samochodu i nawet spodobał mi się otaczający mnie krajobraz. W środku lasu stał nie duży drewniany domek z tarasem.
-I jak ci się podoba Sophie?
-Tu jest przepięknie.
-Ciesze się, że Ci się podoba. Chodż wejdziemy do środka.
W środku było jeszcze piękniej. Był duży kominek, a zaraz obok stała duża kanapa i ława. Ten kto projektował to wnętrze miał naprawdę dobry gust muszę przyznać.
-To jest twój domek czy kogoś innego?
-Oczywiście, że mój. Mam pomysł niedaleko stąd jest jezioro i nie duża plaża, masz chęć się poopalać lub popływać?
-Z przyjemnością.
*Po trzydziestu minutach*
-Niall tylko jest problem?
-Jaki?
-Ja nie mam stroju kąpielowego.
-Hmmm. Możesz się kąpać bez niego.
Puścił mi oczko.
-Chyba żartujesz.
-Ja nigdy. Jestem poważnym człowiekiem.
-Widzę właśnie.
-Ja idę do wody. Mam nadzieje, że dołączysz do mnie.
Niall poszedł w stronę jeziora. Ja usiadłam na ręczniku i obserwowałam wodę oraz Niall'a. Gdy zdjął koszulkę jego ciało było idealnie wyrzeżbione oraz pokryte tatuażami. Wyglądał jeszcze lepiej bez koszulki niż w niej. Tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam gdy Niall wyszedł z wody i był tuż obok mnie. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie chłopak.
-I co masz zamiar ta tu siedzieć?
-Tak.
-O nie moja droga. Nie po to tu przyjechaliśmy żebyś siedziała.
Wtedy poczułam jak mnie podnosi. Wziął mnie na ręcę i niósł w stronę wody.
-Niall natychmiast postaw mnie na ziemi.
Nic nie odpowiedział.
Po krótkiej chwili oboje byliśmy już w wodzie.
-Jesteś nienormalny. Przez ciebie jestem cała mokra.
-Wyglądasz cudownie.
Po naszym wygłupach w wodzie zmęczeni usiedliśmy na plaży i obserwowaliśmy zachód słońca.
-Niall mam ważne dla mnie pytanie.
-Jakie?
-Czy ja i Harry... Sam wiesz o co mi chodzi.
-Nie skąd. Przybyłem w porę i odciągnęłem od ciebie tego kretyna.
-Dziękuje jeszcze raz.
-A skąd w ogóle takie pytanie?
-Bo właśnie wtedy jak na mnie jakdyby napadł twierdził, że tak było.
-To nie jest prawda. Nie wiem co się z nim dzieje, kiedyś był inny.
-To znaczy jaki?
-Nie ważne, kiedyś ci powiem.
-Niall robi się chłodno, wracamy?
-Już się robi księżniczko.
Zebraliśmy wszystkie rzeczy i udaliśmy się do pięknego domku Niall'a.
-Pójdę wziąć kąpiel-oznajmiłam
-Po co mamy marnować tyle wody, wykąpmy się razem.
-Niall, proszę cię...
-Kiedyś się zgodzisz.
Uśmiechnęłam się i udałam do toalety, wzięłam długi gorący prysznic. Wzięłam jakiś T-shirt Niall'a który akurat tam był i założyłam.
Zeszłam na dół do salonu, tam właśnie był Niall. Chłopak wstał i podszedł do mnie, był w samych bokserkach.
-To co, idziemy spać księżniczko.
-Jak sobie życzysz mój książę.
Niall wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni, protestowałam ale to nic nie dało. Ułożyliśmy się wygodnie i zasnęliśmy.
-----------------------------------------------------------------------
No i pojawił się rozdział czwarty. nic wielkiego się tu nie działo, ale za to do piątego szykujemy coś myślimy fajnego :)
Mamy nadzieje, że podoba wam się i zostawicie po sobie jakieś pamiątki, powiedzcie znajomym z tt, jeśli lubią czytać.
Do kolejnego rozdziału, pa :)
Obudziłam się cała mokra i przerażona. Na szczęście obok mojego łózka na fotelu siedział Niall. Przytulił mnie bardzo mocno.
-Kochanie to tylko zły sen. Jestem przy tobie księżniczko. Połóż się spać musisz mieć siły na jutrzejszy dzień.
-Niall.
-Tak?
-Mógłbyś się położyć koło mnie. Będę się czuła jeszcze bezpieczniej.
-Oczywiście. Co tylko ze chcesz.
Wtuliłam się w ramiona Niall'a i nie wiem nawet kiedy usnęłam ponownie.
Następnego dnia obudził mnie zapach kawy. Udałam się w kierunku z którego się rozchodził. W kuchni zobaczyłam Niall'a.
-I jak się spało kochanie?
-Cudownie.
-Siadaj. Mam nadzieje, że lubisz naleśniki, oraz świeżo mieloną kawę.
-Tak.
*Po skończonym śniadaniu*.
-Kochanie jest weekend i chciałbym cię gdzieś zabrać.
-Gdzie?
-Niespodzianka. Jedno co mogę zdradzić to z dala od miasta. Całe dwa dni tylko ty i ja. Prawda, że brzmi cudownie.
-Chyba tak.
-Słońce tylko nie mów mi, że boisz się spędzić ze mną sama dwa dni.
-Jasne, że nie.
Zaprzeczałam sama sobie. Bałam się z nim wyjechać na dwa dnia sama i w dodatku z dala od miasta.
-Zabierz kilka najpotrzebniejszych rzeczy i będziemy jechać.
Poszłam na górę. Z szafy wyjęłam walizkę. Włożyłam do niej kilka ubrań i trochę kosmetyków. Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół z walizką.
-Gotowa?
-Chyba tak. Możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy?
-Zobaczysz jak dojedziemy.
Niall wziął walizkę ode mnie i włożył ją do bagażnika. Następnie otworzył mi drzwi od samochodu, wsiedliśmy i ruszyliśmy.
Podczas jazdy panowała cisza. Mi oczywiście to nie przeszkadzało nie należę do osób, które lubią dużo rozmawiać. Po kilku godzinach byliśmy już na miejscu, ponieważ Niall zatrzymał samochód.
-Jesteśmy już na miejscu piękna.
-Świetnie.
Wyszłam z samochodu i nawet spodobał mi się otaczający mnie krajobraz. W środku lasu stał nie duży drewniany domek z tarasem.
-I jak ci się podoba Sophie?
-Tu jest przepięknie.
-Ciesze się, że Ci się podoba. Chodż wejdziemy do środka.
W środku było jeszcze piękniej. Był duży kominek, a zaraz obok stała duża kanapa i ława. Ten kto projektował to wnętrze miał naprawdę dobry gust muszę przyznać.
-To jest twój domek czy kogoś innego?
-Oczywiście, że mój. Mam pomysł niedaleko stąd jest jezioro i nie duża plaża, masz chęć się poopalać lub popływać?
-Z przyjemnością.
*Po trzydziestu minutach*
-Niall tylko jest problem?
-Jaki?
-Ja nie mam stroju kąpielowego.
-Hmmm. Możesz się kąpać bez niego.
Puścił mi oczko.
-Chyba żartujesz.
-Ja nigdy. Jestem poważnym człowiekiem.
-Widzę właśnie.
-Ja idę do wody. Mam nadzieje, że dołączysz do mnie.
Niall poszedł w stronę jeziora. Ja usiadłam na ręczniku i obserwowałam wodę oraz Niall'a. Gdy zdjął koszulkę jego ciało było idealnie wyrzeżbione oraz pokryte tatuażami. Wyglądał jeszcze lepiej bez koszulki niż w niej. Tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam gdy Niall wyszedł z wody i był tuż obok mnie. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie chłopak.
-I co masz zamiar ta tu siedzieć?
-Tak.
-O nie moja droga. Nie po to tu przyjechaliśmy żebyś siedziała.
Wtedy poczułam jak mnie podnosi. Wziął mnie na ręcę i niósł w stronę wody.
-Niall natychmiast postaw mnie na ziemi.
Nic nie odpowiedział.
Po krótkiej chwili oboje byliśmy już w wodzie.
-Jesteś nienormalny. Przez ciebie jestem cała mokra.
-Wyglądasz cudownie.
Po naszym wygłupach w wodzie zmęczeni usiedliśmy na plaży i obserwowaliśmy zachód słońca.
-Niall mam ważne dla mnie pytanie.
-Jakie?
-Czy ja i Harry... Sam wiesz o co mi chodzi.
-Nie skąd. Przybyłem w porę i odciągnęłem od ciebie tego kretyna.
-Dziękuje jeszcze raz.
-A skąd w ogóle takie pytanie?
-Bo właśnie wtedy jak na mnie jakdyby napadł twierdził, że tak było.
-To nie jest prawda. Nie wiem co się z nim dzieje, kiedyś był inny.
-To znaczy jaki?
-Nie ważne, kiedyś ci powiem.
-Niall robi się chłodno, wracamy?
-Już się robi księżniczko.
Zebraliśmy wszystkie rzeczy i udaliśmy się do pięknego domku Niall'a.
-Pójdę wziąć kąpiel-oznajmiłam
-Po co mamy marnować tyle wody, wykąpmy się razem.
-Niall, proszę cię...
-Kiedyś się zgodzisz.
Uśmiechnęłam się i udałam do toalety, wzięłam długi gorący prysznic. Wzięłam jakiś T-shirt Niall'a który akurat tam był i założyłam.
Zeszłam na dół do salonu, tam właśnie był Niall. Chłopak wstał i podszedł do mnie, był w samych bokserkach.
-To co, idziemy spać księżniczko.
-Jak sobie życzysz mój książę.
Niall wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni, protestowałam ale to nic nie dało. Ułożyliśmy się wygodnie i zasnęliśmy.
-----------------------------------------------------------------------
No i pojawił się rozdział czwarty. nic wielkiego się tu nie działo, ale za to do piątego szykujemy coś myślimy fajnego :)
Mamy nadzieje, że podoba wam się i zostawicie po sobie jakieś pamiątki, powiedzcie znajomym z tt, jeśli lubią czytać.
Do kolejnego rozdziału, pa :)